Fake newsy to zjawisko, które robi aktualnie osobliwą „karierę”. Ze względu na ogromną rolę mediów społecznościowych oraz, wielokrotnie podkreślaną przez naukowców, decentralizację mediów, z fałszywymi wiadomościami prawdopodobnie obcujemy tak naprawdę każdego dnia. Fake news to bowiem nic innego, niż nieprawdziwa wiadomość.
Definicja fake news
Taka definicja sprawia, że ustalenie precyzyjnej genezy fake newsów jest zadaniem bardzo trudnym. Zjawisko to występowało od przysłowiowego „zawsze”. Stanisław Vincenz w eseju „Rocznice Gandhiego” opisuje praktyki typowe dla wojen pomiędzy rozmaitymi wyznaniami panującymi na terenie dawnych Chin oraz Indii. Otóż zaangażowani politycznie kapłani w trakcie wojny w sposób systematyczny szerzyli nieprawdziwe wieści, nadając im przy tym formę religijną.
Słynnym zjawiskiem w obrębie kultury europejskiej jest rzecz jasna Niccolò Machiavelli, a zwłaszcza jego dzieło „Książe”, które jest uznawane za swoisty podręcznik manipulacji politycznej oraz psychologicznej, także poprzez upowszechnianie nieprawdy. Różnice w odniesieniu do czasów współczesnych to:
- 1. Wpływ na społeczeństwo
- 2. Masowość zjawiska
- 3. Kanały upowszechniania nieprawdziwych wiadomości
Przykłady fake newsów
Fake news stanowi w realiach dzisiejszych społeczeństw zjawisko tak powszechne, iż przykłady w tym zakresie można podawać właściwie bez końca. Doskonałą ilustrację stanowią tutaj zresztą ostatnie wydarzenia a mianowicie liczne „informacje” na temat tego, że:
- 1. Koronawirus został opracowany w laboratorium
- 2. Pandemia COVID-19 to celowy spisek lewicowo-liberalnych elit, mający na celu ograniczenie wolności społeczeństw.
- 3. Pandemia jest ściśle powiązana z siecią komórkową 5G
Każdy fake news, który został wymieniony powyżej jest całkowicie absurdalny i nie sposób bronić go jako spójnej i logicznej teorii nt. genezy określonych zjawisk. Dla przykładu: jeżeli pandemia faktycznie stanowiłaby ogólnoświatowy lewicowo-liberalny spisek, to wysoce osobliwe byłoby działanie silnie lewicowej Szwecji. Również pozostałe państwa skandynawskie a także postępowa Nowa Zelandia z koronawirusem poradziły sobie bardzo szybko i sprawnie.
Tezy nt. pochodzenia wirusa nie mają natomiast żadnego pokrycia w wiedzy naukowej. Oczywiście, zawsze znajdzie się naukowiec lub lekarz, który zechce firmować swoim nazwiskiem: to jednak nie stanowi dowodu naukowego i nie jest też żadnym argumentem. Wystarczy wspomnieć, że istnieją nawet naukowcy promujący homeopatię czy inne „metody lecznicze”, których skuteczność nigdy nie została potwierdzona w toku rzetelnych badań naukowych.
Powyższe informacje naprowadzają jednak na pewien dosyć istotny czynnik, a mianowicie fakt, że w niektórych sytuacjach fake news może stanowić konstrukt całkiem sprytny i wydawać się czymś wiarygodnym dla osoby, której brak odpowiednich narzędzi poznawczych. Ma to jak najbardziej sens, ponieważ fake newsy powszechnie są wykorzystywane w ramach tzw. wojny informacyjnej, służącej różnym celom dyplomatycznym w zależności od kraju, który ją toczy. Ponadto, dla niektórych firm lub osób fabrykowanie fałszywych informacji jest po prostu… intratnym biznesem.